Data wydania: 6.10.2010

Regular Version:


1. Inochi no ki
2. Vision
3. Endless wing

Limited Version:


CD1
1. Inochi no Ki
2. Vision

CD 2 DVD

*SUMMER TOUR 2010 Document


PV
http://www.youtube.com/watch?v=CIoqn_Xywjk&feature=plcp

Czerwone soczewki Pana Mopsa... <3 xD

Wlasnie sie tak zastanawialam, co mi w wygladzie Satoha tu nie pasuje, ze cos jest inaczej, nie tak jak zawsze...
I znalazłam odpowiedz!!
Ma tutaj długie włosy! dluzsze niz kiedykolwiek! ;D hah!

Osobiście uwielbiam moment w pv-ce, kiedy on sięga po to jabłko i zmienia mu się kolor oczu. Jak pierwszy raz to zobaczyłam, to było takie wooow... xD
uwielbiam też offshotowe zdjęcie, na którym czerwonooki Satosz-drakula zamierza się z kłami na szyję Shuu ... nic nie mówiłam.

W jednym z wywiadów mówili, że Inochi no ki na początku miało być balladą... jestem bardzo ciekawa, jak to brzmiało w pierwowzorze.

Nikara, ano kłami ma dorobione, chyba Ryo z nimi szalal na jakieś focie kiedyś XD Mi tam osobiście się podoba w takim wydaniu.
Też mnie ciekawi jak mogło brzmieć :c
Cóż, ogólnie uwielbiam ten singiel, caaalutki, wszystkie piosenki są świetne, a Inochi to jakieś przegięcie w zaje*istości! <3
PV zacne, lubię ten moment jak oni idą haha, dobra robota jeśli chodzi o całość!

Maru: tak myślałam że dorobione. i też mi pasują ;)

Dream napisał:

uwielbiam też offshotowe zdjęcie, na którym czerwonooki Satosz-drakula zamierza się z kłami na szyję Shuu ... nic nie mówiłam.

Yaoicowa ciekawość wzięła górę...
Dasz radę mi jakoś zaprezentować tę fotę?? Bo nie widziałam, a chętnię zobaczę te dwa przypały w roli Belli-Nutelli i Edka-Pedka. ;D GIRU-ZMIEŻH. xD

Cholerka, dzięki temu uświadomiłam sobie, że wszystkie zdjęcia z wątku o S/S wygasły, co za chory krótkoterminowy serwer >.< No nic, będzie robota na później. W takim razie wrzucam tu, ale linkiem, bo to nie galeria xD klik!

Aaaaahahahah a to to znam! xD tyle że mi się zawsze kojarzyło z biednym baby-pawianiątkiem trzymającym się na plecach mamusi lider-samy,bo Sato ma taką minę. xD po prostu nigdy nie pomyslalam o draculi, bo zebów nie widze. ale fota fajna