No żałowałam, że ich wszystkich nie przytuliłam ale jako, że Ryo stał tak czy siak i dupska nie musiał podnosić to tak jakoś się zapytałam xD Cieżko byłoby opisać jak pachniał ale to było ładne hahahah xD
Pojechałam tylko dla koncertu, rodziców ciężko było przekonać bo byłam wtedy w gimnazjum i mieli mnie puścić samą do Hamburga, oj oj to za dużo... ale koniec końców udało mi się ich namówić! Niestety to był pierwszy i póki co ostatni raz kiedy ich widziałam... W 2011 nie udało mi się być chociaż miałam już wędrować do Berlina ale musiałam ostatecznie zmienić plany :c
Offline
A tak trochę odchodząc od tematu i pytając wszystkich, na czyich koncertach byłyście? Mam na myśli j-rzeczy. Ja byłam dwukrotnie na Gothice, na Miyavim i Degu. I chyba tyle o.O Miałam być jeszcze na koncercie Despów, ale się nie udało, i na GUILD, ale spóźnili się ze dwie godziny i nie chciało mi się czekać (zwłaszcza, że nieznany zespół), więc sprzedałam w kolejce bilet i poszłam do domu XD
Offline
Ja zaczęłam od Gothika i Plastic Tree, DIO, D'espairs Ray, Gothika i DIO, girugamesh, D'espairs Ray i na Despie skończyłam koncertowanie póki co :D
Offline
Ooo, a gdzie byłaś na Gothice? :D
To był mój pierwszy koncert i bardzo bardzo udany. Mimo że nie znałam zespołu, poszłam na koncert i świetnie się bawiłam, co prawda była mała wtopa z fanami, którzy weszli na scenę - było tak, że ja i moja koleżanka stałyśmy tuż przy scenie na schodkach i wokalista wziął nas za ręce i wciągnął na scenę, tylko nas i może osobę czy dwie więcej, ale oczywiście za nami poleciał cały rząd, w końcu ochrona kazała nam zejść xD - w każdym razie oprócz tego było fajnie. A potem after party, na którym za pierwszym razem nie zostałam, jedynie przytuliłam Yoshikiego (tego od klawiszy). Za drugim razem zostałam razem z koleżanką i to była idealna decyzja, bo after party było świetne, najpierw trochę potańczyliśmy (w ogóle Yoshiki częstował mnie piwskiem xD) a potem poszliśmy na zewnątrz i siedzieliśmy ze 3 godziny gadając o dupie maryni i paląc ruskie papierosy XD Szkoda, że nie przyjechali w tym roku, zobaczyłabym ich jeszcze raz :<
Offline
Ja byłam na nich jak grali jako support własnie Pury i Dio, fajna kapela, kiedyś pisałam z Yoshikim na Myspace hahaha xD
Offline
A ja na facebooku xD Ale nie chciałam się naprzykrzać i kontakt się urwał xD
Offline
Ja niestety nie miałam okazji być na żadnym j-rockowym koncercie, ale szkoda, że wcześniej nie wyczaiłam, że Anli Pollicino gra w tym roku w Poznaniu, bo to bardzo fajny zespół.
Ostatnio edytowany przez Tova (2012-08-26 18:28:41)
ALARM, RADIO ALARM TRĄBI, KAŻĄ SMAROWAĆ SIĘ MAŚCIĄ NA ZOMBIE!
Offline
Gugla
ja w ogóle nie byłam na koncercie . Ale obiecano mi że jak giru będzie miało koncert gdzieś w Polsce lub w okolicach to jadę tak samo z exist trace
Offline
Raczej nie, An Cafe to nie moje klimaty :)
Ja miałam przyjemność być na D'espairsRay (2010) i dir en grey (2011). Despy były moim pierwszym koncertem i byłam dość nieogarnięta jeśli chodzi o pogo i w ogóle, ale na diru było już lepiej. Chociaż tam nie obchodziło mnie nic oprócz Kyo, jego "namiociku", Toshiyi w sukience i reszty xD
Offline
Ten Deg w zeszłym roku to był ten Deg w Krakowie, tak? Myli mi się coś xD W każdym razie, nieźle mnie tam zgnietli. Mam nauczkę, żeby nigdy więcej nie pchać się do przednich rzędów, jeśli to nie jest koncert Giru i mi tak nie zależy :P
Offline
Tak, chodzi o ten w Karkowie. Byłam w trzecim rzędzie, fajnie było :D Leciała na mnie kostka Die'a, ale tłum zmiótł mnie na bok i byłam wściekła. W każdym razie ostatnio taką kostkę dostałam na urodziny, więc wiele nie straciłam :)
Offline
Stałaś może gdzieś w okolicy słynnej dziewczyny z wachlarzem? XD (to nie ja, tak orientacyjnie mówię :P)
Offline
Nie wiem o kim mówisz xD Nie zwróciłam na nikogo takiego uwagi. Z kimś gadałam nieznanym, niestety kiepsko to pamiętam. Byłam w sporej grupce. Jeśli zobaczyłaś dziewczynę z niebiesko-czarnymi włosami lub tyciego chłopca w lokach to byłam niedaleko. Między Toshiyą, a Kyo.
Offline
Nie, nie pamiętam ;D W sumie to ja już w ogóle niewiele z tego koncertu pamiętam, wiem tylko, że umierałam z braku powietrza i ociekałam potem, niekoniecznie swoim. A ta dziewczyna z wachlarzem, o której mówię, była świetna, bo stała jakoś w 4-5 rzędzie, gdzie potem ulokowałam się i ja, i wachlowała wszystkich naokoło, potem ludzie jej dziękowali, jakby im życie uratowała ;D A stałam po drugiej stronie, między Kyo a Die'em. Jedyne, co mogło mnie wyróżniać, to przedkoncertowe przechadzanie się w białej koszulce z ręcznie powypisywanymi napisami w stylu "gayzette destroys your hearing" xDDD
Offline